LINK DO FILMU:

ŁOWISKO CIEPIEŃ

 
Przyjeżdżając na Łowisko Ciepień jako główny cel naszej zasiadki obraliśmy sobie złowienie dużego karpia z tego zbiornika.

Mimo, że populacja dużych ryb na Ciepieniu jest naprawdę imponująca, to nie było to wcale proste zadanie...
Już na samym początku dostaliśmy od wody przysłowiowego "pstrzyczka w nos", ponieważ przez pierwszą dobę nie mogliśmy złapać kontaktu z rybą (nie licząc oczywiście leszczy, które jak zwykle bardzo dobrze z nami współpracowały😅)

Nagła zmiana pierwotnie obranej taktyki od razu przyniosła oczekiwane efekty i na naszej macie udało się położyć pierwszego karpia z Ciepienia. Jak już otworzyliśmy "worek z rybami" to było już z górki. Zwiększając rozmiar naszych przynęt, przy jednoczesnej redukcji ilość podawanej zanęty, w końcu nawiązaliśmy kontakt z większymi rybami i udało nam się złowić pięknego golca, który przekroczył magiczną barierę 20+ 😉
Podczas trwania naszej zasiadki zdecydowaliśmy się na zmianę naszej miejscówki. Ze stanowisk 4/5 przenieśliśmy się na drugi brzeg gdzie karpie wykazywały większą aktywność. Patrząc z perspektywy czasu była to kolejna dobra decyzja, ponieważ zaczęliśmy doławiać coraz większe karpie.

Oprócz tego zdarzały się również przyłowy w postaci sumów i mimo tego, że jest to raczej niechciany przyłów wśród karpiarzy, to jednak hol jednego z tych wąsaczy dał mi sporo radochy. Walczył jak wybitny wojownik i nie poddał się do samego końca.

Co jak co ale tym rybom nie możemy odebrać waleczności i piekielnej siły jaką dysponują. Kto wie, może kiedyś trzeba będzie wybrać się na jakąś sumową wyprawę i zasmakować tego rodzaju adrenaliny?🤔

Karpiowy Janusz

karpiowyjanusz@gmail.com